Archiwum 04 stycznia 2012


zima...
Autor: mojetylkomysli
Tagi: początek  
04 stycznia 2012, 22:34

Witam wszystkich serdecznie, nie wiem czy ktoś to będzie czytał czy nie ale pora wyrzucić to z siebie bo już mi ciąży za bardzo. Będe to pod pseudonimem Maja, gdyż niechce przynajmniej  w tym momencie ujawniać Światu swojej osoby. Mój blog to taka cząstka mojego życia...
Żeby zrozumieć całą historie musimy się cofnąć troche w czasie.

Mamy rok 2005 mroźny Grudzień... Czwarty rok studiów, połowa semestru. Przyjaciółka z którą studiowałam przez dwa lata z niewiadomych powodów przerwała studia wyjechała do domu nic mi nie tłumacząc zostawiła tylko kartkę: "Przepraszam..nieumiem o tym rozmawiać ale musze przerwać studia. Mam nadzieje, że zrozumiesz... Marta" niestety ale nierozumiałam, nie mogłam się z tym pogodzić. Musiałam szukać nowego lokum bo dla mnie jednej za drogo było  wynajmować takie mieszkanie, dzieki przychylności uczelni dostałam się do akademika. Pokuj dzieliłam ze studentką 5 roku ale innego kierunku niż je. Przyjęła mnie ciepło jednak ja niebyłam wówczas taka rozrywkowa jak ona dopiero po miesiącu zaaklimatyzowałam się do nowej sytuacji... Do tego czasu byłam nierozłączna z laptopem...
Wraz z siostrą i chłopakiem wynajmowałam mieszkanie ściągnęłam jeszcze przyjaciółki jednak mieszkaliśmy wszyscy razem bardzo krótko, mój cłopak kupił mieszkanie, oświadczył się i planowaliśmy ślub :) Wszystko wówczas było takie piękne radosne słoneczne. Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Przygotowania wiadomo..porządki mycie okiem i niestety drabina okazała się na krótka spadłam prosto na szklaną ławe pociachałam się złamałam noge ;/ byłam uziemiona na dobre, dobrze że znalazła mnie siostra bo bym sie wykrwawiła, 2 dni w szpitalu i na samą wiglie do domu. Było mi cięzko mój partner wiecznie w trasie zarabiał na weseli i brał wszystko co się dało żeby zyskac jakiś dodatkowy grosz była osamotniona mimo że przyjaciółki często robiły mi naloty...
Zabijałam samotność  tym co kiedyś pokazał mi na jednej z imprez studenckich znajomy Gry Strategiczne. Moja "siostra" też była fanką tego bajeru i pewnego dnia poprosiła mnie żebym popilnowała jej gry. tak się wciągnęłam że często jej pilnowałam pisywałam w jej imieniu na forum gry, takie niby głupstwa a jednak ratowały mi zycie... cdn...